Uwielbiam kajaki. Uwielbiam być na rzece, która wije się w lesie czy na łące. Uwielbiam panującą tam ciszę, przerywaną jedynie odgłosami natury😍 Lubię oglądać życie przez pryzmat różnych metafor. Spróbujmy spojrzeć na rzekę jako metaforę naszej relacji z życiem…życie jak rzeka…
Rzeka w swoich odcinkach ma różny nurt, czasem rwie i trzeba uważać aby nie wpakować się do wody albo na jakieś powalone drzewo, a czasem wręcz stoi i nic się nie dzieje.
Rzeka jest czasem tak płytka, że trzeba zwolnić i dokonać tzw.: przenoski kajaka;
Rzeka bywa też bardzo głęboka, i co wtedy? Wywrotka na dużej głębokości bez zabezpieczenia np. kapoka lub słabej umiejętności pływania może się okazać tragiczna w swoich skutkach
Można spłynąć rzeką na czas, na akord, nie zauważając po drodze pięknych wysepek, miejsc do kąpieli czy polan idealnych na odpoczynek i przekąskę.
Płynąc w kajaku można się nieźle nawiosłować, dorobić się na dłoniach bąbli i odcisków, ale można też biernie siedzieć nie podejmując żadnego wysiłku bo prąd i tak będzie Cię znosił.
Jeśli płynie się z kimś dobrze byłoby się dogadać i współpracować co do tempa, kierunku wiosłowania i strategii omijania przeszkód na wodzie…
Bywa, że warunki na rzece są bardzo trudne i wymagające co wiąże się z koniecznością odłożenia spływu na lepszy czas.
Metafory świetnie do mnie „trafiają” i mają na mnie nieprawdopodobnie dobre działanie. Uwielbiam z nimi pracować😊🤙
A Ty jak się czujesz na swoim spływie rzeką życia? Życzę Ci aby Twój osobisty spływ obfitował w niezapomniane wspomnienia, aby był pełen wzruszeń i zachwytów. Żeby dostarczał wyzwań i trudu kiedy trzeba i wytchnienia oraz relaksu kiedy należy się odpoczynek. Żeby przynosił radochę i frajdę Tobie i wszystkim którzy z Tobą lub obok Ciebie wiosłują 🤙😊😜